Opis filmu:
Oparta na faktach historia dwóch mężczyzn, którzy po kilkunastu latach
spotykają się ponownie i zaczynają prowadzić wspólne interesy, co
prowadzi do jednego z największych skandali w historii FBI.
Informacje:
reżyseria: Scott Cooper
scenariusz: Jez Butterworth, Mark Mallouk
scenariusz: Jez Butterworth, Mark Mallouk
gatunek: Dramat, Kryminał
produkcja: USA
premiera: 16 października 2015 (Polska) 4 września 2015 (świat)
boxoffice: $63 757 218
boxoffice: $63 757 218
Wersja Online
(Nie musisz pobierać na dysk twardy)
Wersja do Pobrania
(DVDRip.XviD.PL.AC3)
Jeśli podobają Ci się nasze filmy zostaw komentarz ;)
Recenzje:
Z Jamesem "Whiteyem" Bulgerem z pewnością nie chcielibyście się umówić na herbatę i partyjkę chińczyka. Gangster, który stworzył pierwowzór
postaci Jacka Nicholsona w "Infiltracji",
jeszcze 10 lat temu był obok Osamy Bin Ladena najbardziej poszukiwaną osobą w USA. Ścigano go m.in. za dokonanie kilkudziesięciu zabójstw,
kierowanie zorganizowaną organizacją przestępczą, pranie brudnych pieniędzy oraz handel narkotykami. Co ciekawe, Whitey – osobiście brat
miejscowego kongresmena – wyrósł na gwiazdę bostońskiego półświatka
dzięki ochronie... FBI. Brzmi jak idelany scenariusz z rolą, która
pozwoliłaby Johnny'emu Deppowi uwolnić się nareszcie od klątwy Czarnej Perły? Pewnie tak. Czy wyszedł z tego dobry film? Nie całkiem.
"Pakt z diabłem" miał być nowym powrotem Deppa.
Dowodem na to, że aktor nie rozmienił całego talentu na dobre,
grając z masą make-upu w familijnych produkcjach Disneya. W filmie
Coopera ponownie chowa się jednak za mało udaną charakteryzacją. Aby
upodobnić się do Bulgera, obkleił twarz lateksem, założył szkła
kontaktowe i doprawił sobie sztuczny ząb. W efekcie przypomina
skrzyżowanie jaszczura z hrabim Draculą z horroru Francisa Forda Coppoli.
Wampiryczne skojarzenie wydaje się uzasadnione szczególnie, że
ekranowy Bulgar ma w sobie coś z nocnego potwora. Uwodzi swoje ofiary, żeruje
na nich, a na końcu zaraża wirusem zła. Depp
radzi sobie w tej roli dobrze, balansując między bezwzględnym
wyrachowaniem a adekwatnym wdziękiem. Trudno jednak brać go całkowicie
poważnie, skoro wygląda jak bohater następnego filmu Tima Burtona.
Najbardziej w "Pakcie" brakuje
mi psychologicznych smaczków, niuansów i aktorskiej chemii. Słowem:
mięcha. Oprócz Deppa, który ma tu chwile, gdy odsłania oblicze czułego
ojca i syna, reszta dobrej obsady gra na jednej nucie. Cumberbatch jest wyłącznie przebiegłym politykiem, Bacon – zawsze poirytowanym stróżem prawa, a Edgerton – ambitnym agentem, którego wyraźnie ekscytuje przestępczy styl życia. Szkoda też niewykorzystanej Dakoty Johnson, której bohaterka po prostu znika z ekranu. W "Pakcie"
mogłoby się zresztą znaleźć więcej kobiet. Whitey był przecież
znanym podrywaczem, a duża część jego kochanek do dziś nie da o nim
powiedzieć niemiłego słowa. Może to drobiazg, ale takich drażniących szczególików jest u Coopera znacznie więcej. Jak wiadomo, to w nich tkwi
diabeł.
1 komentarze:
komentarzeJak dla mnie Jonny Depp lepiej grał w poprzednich filmach ;/
Reply